Najnowsze wpisy


Nowy rozdział.
16 marca 2024, 16:17

W moim życiu pisze sie teraz Nowy, Wyjątkowy Rozdział. Pełen obaw, trosk, ale i radości. 

Pod moim sercem bije Malutkie Serduszko <3 Nasz Cud. 

Niestety ciąża wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, muszę dużo odpoczywać, wiele leków. Ale wiem, że meta będzie dla Nas najcudowniejszym momentem w życiu. 

Jestem wdzięczna za to co Bóg mi dał. Dziękuję za tak fantastycznego Mężczyznę, dobrego, opiekuńczego i zaradnego. Kocham Go nad życie. 

Dziękuje za ten Mały Cud, który nosze w łonie. Jedynie czego dla Niej pragnę to zdrowia. Byśmy wytrzymały ten trudny dla Nas czas, a później zrobię wszystko by uchylić jej nieba, by wychować Ją na dobrego Człowieka, z szacunkiem do ludzi i do wszystkiego co Ją otacza. 

 

Dziękuję, proszę o więcej. Jednocześnie okazuje pokorę wobec Twojej siły. 

 

22TC. 

Pozdrawiam Przyszła Mama ;)

Z każdym dniem Kocham Cię coraz bardziej....
08 listopada 2022, 21:06

Wielu poetów, filozofów, mędrców tego Świata zastanawiało sie czym jest Miłość. 

Jeżeli miałabym udzielić odpowiedzi na ich rozważania, z pewnością powiedziałabym, że to czas w którym minuty zamieniają się w wieczność -gdy czeka się na Ukochaną Osobę.

To godziny, które przyśpieszają do prędkości światła-gdy obejmuje swoimi ramionami.

To głębokie spojrzenia w oczy, małe i duże pocałunki. Wzajemne uśmiechy, plany i wyzwania.

To szacunek, zrozumienie i spokój, który czuje się będąc obok.

Czym jest miłość ? Miłość to Mój Świat w Twojej Osobie. 

 

Bywam czasem nieznośna, nade uparta. Walczę ze swoimi słabościami każdego dnia, niestety często bywa, że z marnym skutkiem. Skąd wziąć w sobie tyle siły, by każdego dnia stawać się lepszym Człowiekiem? Mam największe wyrzuty, gdy dla ludzi, którzy są mi najbardziej bliscy jestem kąśliwą żmiją. Są dla Mnie Najważniejsi, a ja okazuje tak mało ciepła. 

Postaram uśmiechać się w każdym momencie, gdy język będzie wyrywał się poza szereg- nie dając możliwości współpracy z rozumem i Sercem.

Troche poezji by umilić ten chłodny Wieczór. 

 

 

Nic dwa razy się nie zda­rzanie zda­rzy.

I nie zdarzy z tej przyczyny

zro­dzi­li­śmy się bez wpra­wy

i po­mrze­my bez ru­ty­ny.

Choć­by­śmy ucznia­mi byli
naj­tęp­szy­mi w szko­le świa­ta,
nie bę­dzie­my re­pe­to­wać
żad­nej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie po­wtó­rzy,
nie ma dwóch po­dob­nych nocy,
dwóch tych sa­mych po­ca­łun­ków,
dwóch jed­na­kich spoj­rzeń w oczy.

Wczo­raj, kie­dy two­je imię
ktoś wy­mó­wił przy mnie gło­śno,
tak mi było, jak­by róża
przez otwar­te wpa­dła okno.

Dziś, kie­dy je­ste­śmy ra­zem,
od­wró­ci­łam twarz ku ścia­nie.
Róża? Jak wy­glą­da róża?
Czy to kwiat? A może ka­mień?

Cze­mu ty się, zła go­dzi­no,
z nie­po­trzeb­nym mie­szasz lę­kiem?
Je­steś - a więc mu­sisz mi­nąć.
Mi­niesz - a więc to jest pięk­ne.

Uśmiech­nię­ci, współ­o­bję­ci
spró­bu­je­my szu­kać zgo­dy,
choć róż­ni­my się od sie­bie
jak dwie kro­ple czy­stej wody.

 

Odnalazłam szczęście.
22 kwietnia 2022, 19:34

Chyba nadszedł czas, gdy los wkońcu się do mnie uśmiechnął.

Każdego dnia zastanawiałam się, czy coś jest ze mną nie tak skoro ciężko jest znaleźć mi osobę godną zaufania, kogos kto sprawiłby że każdy dzień jest wyjatkowy i nadałby sens mojemu życiu. 

Gdy wkońcu zwątpiłam, że może być inaczej, gdy odpuściłam-pojawił się On. 

Ta znajomość trwa krótko, tak na prawdę od naszego pierwszego spotkania upłynęły dopiero 3 tygodnie; ale mam cichą nadzieję, że to właśnie Bóg kazał mi tak długo czekać na szczęscie, bym mogła poznać Jego. 

 

Mam wiele obaw, przede wszystkim boję się zaufać. Ciężko mi jest otworzyć się i pokazać to jaką jestem faktycznie osobą. Chciałabym by pokochał mnie do szaleństwa, bym i ja to poczuła. Chciałabym oddać się miłości bezpamięci, chciałabym rozmawiać z Nim godzinami, śmiać się bezopamiętania. Tak bardzo chcę mieć w Nim przyjaciela, bratnią duszę. Chcę czuć, że mogę na Nim polegać. 

Teraz pora by zamienić słowa w czyny. 

Czuję, że moje życie nabiera sensu. Miłość jest najpiękniejszą rzeczą w życiu. 

W mojej głowie wciąż iluzja.
21 lutego 2022, 20:58

Mam wrażenie, że stoję w miejscu. 

 

Tyle starych zdjęc, na nich wciąż kurz. 

 

Chciałabym komuś wkońcu zaufać, chciałabym wkońcu poznać kogoś kto da mi szczęście, kogoś kto zmieni moje życie.

Ostatnio usłyszałam, że człowiek jest nikim bez kochajacej osoby u swego boku. Czuję, że jestem nikim ? Nie wiem... Nie chce siebie oceniać przez pryzmat innej osoby. Mam wrażenie, że aplikacje randkowe tylko sprawiają, że staję się coraz bardziej zimną sucz. Ocenianie ludzi na podstawie zdjecia, kilku słów, które napiszą na swój temat, przecież to tylko szufladkowanie ludzi. Przez wiele lat pracowałam nad tym, by być otwartą na świat, na ludzi. Wielokrotnie próbowałam przełamać nieśmiałość, by móc wyrazić swoje zdanie. W tym momencie czuje, że robie krok w tył. Nie chce by mnie oceniano na podstawie wyglądu, a robie to samo.... Pora przerwać ten chory krąg. 

 

A czy to pora by przypomnieć sobie kim jestem ? Tak, zdecydowanie to ten moment.

Pora walczyć o siebie, o swoje idee.

Kim chce być ? Chce być szczęśliwą osobą! W jaki sposób tego dokonam ? Przede wszystkim zatrzymam sie na moment i zastanowię się nad tym co jest dla mnie najważniejsze. Przede wszystkim rodzina, bliscy mi ludzie. Zacznę poświęcam im więcej czasu.

Nieukrywam, że samotność nauczyła mnie wieczorów w zamknieciu. Lubię włączyć wieczorem swoja ulubioną nutkę, i rozpływać sie w spokoju i rozmyśleniach. 

Boże, nie chce prosić o wiele, jedynie o jakąś wskazówkę, która pozwoli mi uwierzyć, że to co mam w sercu jest faktycznie dobre i prawdziwe. Chciałabym wierzyć, że droga, którą podążam jest tą właściwa. Niedawno miałam możliwość zmiany swojego życia o 180 stopni, nie zrobiłam tego. Zastanawiam sie dlaczego ? W dalszym ciagu waham się czy podjełam właściwą decyzję. Tak bardzo pragnęłam zmian, a zostałam w dalszym ciągu w swojej strefie komfortu. 

 

Mój cel- odkryję czym jest kwintensencja szczęścia!

 

Dopóki widzę horyzont, dociskam mocniej gaz !

 

Szałas na hałas.
11 lutego 2021, 20:45

Wszyscy nieustannie dążą do jednego- by być szczęśliwym. 

W pogoni za trudnościami dnia codziennego nie zauważamy wirujących płatków śniegu, nie wyczuwamy kwitnących bzów. 

Zwolnijmy, odpocznijmy, cieszmy się chwilą. 

Wielu z nas doszukuję się sedna w nieistotnych dla nas rzeczach. 

Nie mamy możliwości wpłynąć na życie innych, starajmy się by Nasze (mimo, że nigdy nie będzie idealne) -było lepsze. 

 

Czego ja bym chciała ?

Spokoju, opanowania mętliku myśli i słów. 

Nie radzę sobie z tym. Każdego dnia budzę się z przekonaniem, że  mogłabym być milsza, z dystansem podchodzić do pewnych spraw i rozmów

 

Nie chce by moje słowa były puste, a ich sens-bezsensowny. Boże, daj mi siłe. Pozwól zmienić moje życie na lepsze, pozwól znów ufać.

Również chciałabym być zrozumiana. Niestety nigdy się do końca nie otworze, od pewnego czasu radzę sobie ze wszystkimi problemami sama, samodzielność wchodzi w nawyk. Otwierając się przed kimś, dajemy mu jak na dłoni kawałek swojej duszy, tylko czekając czy pochwyci je w swoje dłonie i bezpiecznie schowa, czy odrzuci dłoń, a dusza po raz kolejny trafi w  zakurzony kąt. 

Tak rodzi się ludzka znieczulica, która również dotknęła mnie. 

Kiedyś oddałam całą swoją duszę,  teraz ciężko mi choćby jej najmiejszą cząstką się podzielić.

A.W.