Najnowsze wpisy, strona 1


Szałas na hałas.
11 lutego 2021, 20:45

Wszyscy nieustannie dążą do jednego- by być szczęśliwym. 

W pogoni za trudnościami dnia codziennego nie zauważamy wirujących płatków śniegu, nie wyczuwamy kwitnących bzów. 

Zwolnijmy, odpocznijmy, cieszmy się chwilą. 

Wielu z nas doszukuję się sedna w nieistotnych dla nas rzeczach. 

Nie mamy możliwości wpłynąć na życie innych, starajmy się by Nasze (mimo, że nigdy nie będzie idealne) -było lepsze. 

 

Czego ja bym chciała ?

Spokoju, opanowania mętliku myśli i słów. 

Nie radzę sobie z tym. Każdego dnia budzę się z przekonaniem, że  mogłabym być milsza, z dystansem podchodzić do pewnych spraw i rozmów

 

Nie chce by moje słowa były puste, a ich sens-bezsensowny. Boże, daj mi siłe. Pozwól zmienić moje życie na lepsze, pozwól znów ufać.

Również chciałabym być zrozumiana. Niestety nigdy się do końca nie otworze, od pewnego czasu radzę sobie ze wszystkimi problemami sama, samodzielność wchodzi w nawyk. Otwierając się przed kimś, dajemy mu jak na dłoni kawałek swojej duszy, tylko czekając czy pochwyci je w swoje dłonie i bezpiecznie schowa, czy odrzuci dłoń, a dusza po raz kolejny trafi w  zakurzony kąt. 

Tak rodzi się ludzka znieczulica, która również dotknęła mnie. 

Kiedyś oddałam całą swoją duszę,  teraz ciężko mi choćby jej najmiejszą cząstką się podzielić.

A.W.

 

Na środku sali.
20 marca 2020, 19:22

Za powiekami mrok, rozgoniłam go mimo wielu kłamstw.

Chciałam byś walczył, teraz nie chcę od ciebie już nic.
Nie takiego cię pokochałam, stworzyłam twój wyidealizowany obraz.
Dziękuję za ponowne otwarcie mi oczu- potrzebowałam tego.

Teraz odbijam się od fal, nawet na głębokiej wodzie.
Nie jesteś mi do niczego potrzebny. Zrozumiałam jak toksyczną osobą jesteś.
Nie takiego życia dla siebie chcę.

Mój priorytet na najbliższe dni/miesiące
- Boże spraw by moi najbliżsi byli bezpieczni i zdrowi
-nauczyć doceniać się każdą dobrą chwilę
-łapać każdy ludzki uśmiech


Z poważaniem
JA

Semantyka.
25 stycznia 2020, 18:13

Chcę być moje życie nabrało określonej formy-w Twojej osobie.

        Dlaczego nie biegniesz za mną ? 

Czy tylko we śnie możemy trzymać się za dłonie, patrząc sobie w oczy z prawdą; pełnym uczuciem ? 

STAŃ SIĘ MOIM SZCZĘŚCIEM!

 

Mam niesamowity mętlik w głowie; wyjdź z niej proszę. Chcę spokoju, stabilności, prawdy, zrozumienia. Czemu to tak wiele? 

Mimo całego bólu, wielkiego ostrza, które wbiłeś mi w serce; mimo ocenu wylanych łez; nieprzespanych nocy, które stawały się dla mnie wiecznością-jesteś częścią mnie. Nie mogę przecież  odciąć sobie ręki; wydłubać oka.... Nie jestem w stanie pozbyć się cząstki siebie.

Umieram powolutku umieram, z każdym cichym dniem tracę siłe, tracę wiarę, że chcesz z piekieł powstać i niebo dla mnie poruszyć.  

Wokół ludzie uprzejmi doradzają, daj sobie spokój, pamiętasz co Ci zrobił, pamiętasz jak Cię traktował, karma wraca, nie zasługuje...

Tak! Wszystko pamiętam, ale we mnie już nie ma gniewu. Karma zebrała swe żniwa. Ja jedynie chcę być szczęśliwa, a wiem, że nie jestem w stanie nikogo pokochać jak jego. Próbowałam chociażby zauroczyć się innym mężczyzną, ale żaden nie jest Tobą. 

Muszę przestać ukrywać, chociażby przed samą sobą co czuję. Nie mogę wmawiać sobie, rzeczy które tak na prawdę są fikcją.

Wszystkich wokół mogę oszukiwać, ale nie siebie. 

 

Musisz czuć pod skórą to , że jesteś najważniejsza. On musi w Tobie to nieustannie stymulować. Musisz wiedzieć, że on Cię chce tu i teraz i nie za bardzo interesuje go Twoje zdanie w tym momencie. Musi sprawiać , że się czerwienisz kiedy patrzy Ci prosto w oczy. Musi powodować, że stajesz się mokra na samo wspomnienie lub wtedy kiedy szeota Ci do ucha jak bardzo go podniecasz. Musi się z Tobą nie zgadzać, toczyć spory intelektualne, rozmawiać na miliony tematów, ale przede wszystkim Cię słuchać. Musi być wsparciem dla każdej Twojej decyzji, pewnością , że kiedy nagle na chwilę zwątpisz, to on to zwątpienie rozwieje w ciągu ułamka sekundy.

-takiej miłości pragnę, nagiej, pełnej intelektualnych uniesień i bliskości nie tylko ciał ale dusz.

 

Jestem w stanie zniknąć, byś jedynie był szczęśliwy.

To tylko słowa.
19 stycznia 2020, 14:10

Przestałam wierzyć  w  słowa. To tylko słowa,pare liter złożonych w jeden ciąg-które "niby" powinny coś znaczyć. 

Niestety nieraz puszczone na wiatr; niesione między szarymi, smutnymi blokowiskami zwanymi "sercami".

Przeraża mnie świadomość z którą staram się walczyć-nie wierzę już ludziom. 

Wolę obserwować ich zachowania, przede wszystkim małe gesty; które dają bardziej rzetelny obraz samego człowieka...wróć ! Jego człowieczeństwa. 

Może w miłości nie chodzi o słowa, a o słowność?

 

A teraz pora by odpowiedzieć na pytanie czego ja chcę ? 

Być szczęśliwą. 

Ale jak określić kwintesencje szczęścia ? Jako spokój ? Może nieograniczoną euforię ? 

Nie chce jedynie by nad moją głową zbierały się czarne chmury,pragnę  by każdy silniejszy powiew wiatru sprawiał bym mocniej stąpała po ziemii.

Bym mogła otaczać się wyłącznie ludźmi, którzy stawiają sobie moje dobro nade wszystko. Czy to zbyt wiele ?

Chcę wyjść poza schemat. 

 

Jeśi stać Cię na szczerość, stać Cię na wszystko.

 

 

Gdyby tak...
20 listopada 2019, 20:25

Nie jestem w stanie od tego uciec. Mimo że próbuje moje myśli skierować na najdalsze nawet najbardziej niewyobrażalne tematy, jednak głównym tematem jesteś ty...

Próbuje sobie wmówić ty, pisane z małej.

Tęsknie za pragnieniem miłości, za wspólnymi wieczorami, wspólnym życiem. 

Jednak z drugiej strony pojawia się obraz wszelkich gorszych chwil. Poniżania, manipulacji, dominacji. Jednak mimo tych gorszych chwilii nie mogę zaprzeczyć, że byłeś moim szczęściem. 

Pisze to mimo, że w każdy sposób próbuje się wewnętrznie wyprzeć tego. 

Jednak chwilami pojawia "a może" "a gdyby takk" "wybaczę" "znajdzie mnie" "będzie walczył".

Ciekawe co ty czujesz....

 

Pisałam o równowadze którą osiągnąłam, obłuda. 

Silniejszy powiew wiatru i leżę spowrotem twarzą na betonie.