Najnowsze wpisy, strona 3


Teraźniejszość kreuje moją przyszłość....
01 lipca 2019, 21:08

Chcę pokazać światu ile jestem warta, ile potrafię i chcę osiągnąć. 
To nie jest kwestia zbyt wysokiej samooceny, albo pewnego stopnia narcyzmu. Znam siebie najlepiej, wiem ile potrafię i czego boję się jak ognia. Drugiej osobie mogę uchylić nieba, wszystko czego by tylko pragnęła-podaruje. 
Odzyskuje pewność siebie i coraz bardziej uświadamiam sobie, że jestem stworzona do wielkich rzeczy. Z jednej strony boję się wyzwań, ale z drugiej lubię je podejmować dla zasady przełamia pewnych barier, a przede wszystkim po to , żeby sobie udowodnić "że ja nie dam rady ?!!!" . 

Czy czegoś mi brakuje? 
Nie, zaczynam akceptować siebie i w tym momencie staję sie piękniejsza ! a i owszem mam wielki nos, dziwny śmiech, krągłości tu i ówdzie-ale to nie ważne. Jestem mądra, ambitną, zdolną młodą kobietą, która u stóp ma cały świat. To ja jestem jego władcą. W momencie gdy w pełni siebie akceptuje, ludzie odbieraja mi inaczej. 

Dziękuje Boże, że pomogłeś mi stanąć na nogi, że sprawiłeś, że jestem w tym miejscu- że jestem tym kim jestem. To niezwykle powstawać jak Feniks.

Może trzeba jeszcze poczekać

Na dobrego człowieka na szept

Wiosna. Dobiera sie do powieka ważka

motyl ptak

Może trzeba jeszcze uwierzyć

że zmartwychwstaną kwiaty i drzewa

a czułość będzie miała smak miękkich

policzków.

Moze trzeba jeszcze zapomniec

to co było bliżej niż dalej a odeszło

w inną stronę na inny kontynent

w inne morze na odległą górę

[...]

Codzienna codzienność. Taki paradoks.
26 czerwca 2019, 21:37

A gdyby tak....

A gdyby tak wrócić do pisania, do najłatwiejszego sposobu wyrzucenia wszelkich ekscesów mojego życia-wielkich delematów, pustynnych burz oraz afrykańskich oaz.
Niestety moje życie to nie prosta linia, tylko szlaczki rozwydrzonego pięciolatka.
Dziś może tak po krótce, tak bardzo chciałabym osiągnąć pełną równowagę, znów pewnie powiedzieć, że jestem szczęśliwa. W każdym aspekcie. Najbardziej boję się, że znów nie zaufam, że znów stanę się zimną emocjonalnie suką. Wiem, że jeszcze zbyt mało hektolitrów wody upłynęło by stabilnie stanąć na nogach. Chwilami czuję się jakbym stała na szczycie góry i brakowałoby dosłownie paru mm by znów wpaść w odtchłań. Jestem zbyt silna, nie chce pozwolić by znów do tego doszło, nie po to tyle walczyłam o siebie by teraz to zażegnąć. Proszę Boże o jedno-postaw na mojej  drodze ludzi, którzy pomogą mi znów uwierzyć, że można komuś zaufać, bezinteresownie wspierać, okazać czułość i życzliwość. Potrzebuję tego ! Potrzebuję odzyskać wiarę w człowieczeństwo. Chcę ufać i chcę być obdarzona zaufaniem. 

WSZYSTKO.

WSZYSTKO W ŻYCIU MI JUZ ZBRZYDŁO:

NOCNE MROZY, ZIMNE DESZCZE

I MDŁE SŁOŃCE CUDNĄ WIOSNĄ

I POETÓW PIĘKNE WIERSZE

I SWYCH MYŚLI SIĘ POZBYŁEM

NIEZBYT PIĘKNYCH, MAŁO ZGRABNYCH

W MIĘKKIEJ PUSTCE WCIĄŻ SIE KRYJĄC

NA DNIE-ZAWSZE BĘDZIE ŁADNIEJ

PODWAŻAŁEM MOJĄ MIŁOŚĆ

STAŁOŚĆ UCZUĆ, SZCZEROŚĆ SERCA...

WSZYSTKO W ŻYCIU JUŻ MI ZBRZYDŁO

NAWET SŁOWA TEGO WIERSZA